Herr Küttel warf sie mit einer Torte ins Gesicht .
Herr Küttel hat sie ins Gesicht mit einer Torte geworfen, a.: Herr Küttel hat sie mit einer Torte ins Gesicht geworfen.
Sie wurde von Herr Küttel mit einer Torte ins Gesicht geworfen.
Herr Küttel warf sie mit einer Torte ins Gesicht .
Herr Küttel hat sie ins Gesicht mit einer Torte geworfen, a.: Herr Küttel hat sie mit einer Torte ins Gesicht geworfen.
Sie wurde von Herr Küttel mit einer Torte ins Gesicht geworfen.
To jak by to było?
Fajnie by było, jakby było wiadomo "kogo" rzucił.
Rzadko się tak dobrze bawiłem.
Ha-ha-ha, pietrek! Volle czkawa.
niuniel
08 lip 2014
Ich lache immer noch... mir kugelnd... ich glaube ich habe ihm mit Urin bekleckert. . innenbetrieblich
a jakie ma to znaczenie kogo?, niech będzie dla przykładu, że Ircie Irkowatą.
I jak masz jakieś obiekcie, to podkreśl, odhacz, opisz, a nie tylko wieczne bla bla bla hi hi hihi hho ho ho.
und ick bin keine Trzydniówa.
znowu jakieś Rätsele rodem z Sherlocka Holmesa, ja tam nie widzę co niby jest źle odmienione.
hmm...
edytowany przez klemens001: 08 lip 2014
niuniel
08 lip 2014
Piotruś, przetłumacz te zdania na polski z niemieckiego i nie nerv. (może jakiś słowniczek przy okazji...)
No, mam ci podstawy tłomaczyć? Przecież czytałeś już skomplikowane teksty.
Ahaaaa, bo Pan Küttel nie może ją rzucić, bo jest za ciężka?
Czyli mógłby rzucić tortem w jej twarz.
edytowany przez klemens001: 08 lip 2014
niuniel
08 lip 2014
pan Kuttel jest silny. On ją może rzucić i zrobić nawet salto mortadela. A, ty pieprzysz znowu o dupie Maryni. Doskonały temat. I, to wszystko w Polsce na niemieckiej granicy w Kostrzyniu.
Idź na tanke i zapal papierosa przy zbiornikach z gazem. Tam jest taki porządkowy, co umie: Du rauchen nicht! Du rauchen nicht!
Przecie to była ironia.
A więc-Pan Küttel rzucił tortem w jej twarz. Herr Küttel warf (mit) einer Torte ins ihr (a.: ihres) Gesicht.
Ale coś mi tutaj dalej nie psuje :|.
PS: Nie w Kostrzyniu, nieco na południe :).
A w ogóle to co z tego, że na granicy?, z byle Niemcem nie pogadam, bo raz, że co ich ja obchodzę a dwa on mnie przegada bełkotem swoim jak to oni mają w zwyczaju.