nie ma różnicy, bo 4 i 5 rok to tylko taka ściema/formalność, czyli pisanie pracy, czyli wrzód na d****
jażem poszedł po dziennych (1, 2, 3) na zaoczne (4, 5), choc miałem zapewnione miejsce na dziennych, bo mi się zarabiać zachciało i licealistki molestować, a dzienne mi z tym kolidowały
czy będzie dzienne czy zaoczne - kadra wykładowcza i tak ma te ostatnie 2 lata w d**** - no może z wyjątkiem promotora pracy mgr (o ile to dobry promotor)
jedynym uzasadnieniem dziennych (4/5) może być tylko taka sytuacja, że planujesz dalszą karierę naukową - faktycznie trochę wtedy łatwiej, bo trzymasz lepszy kontakt i ćwiczysz się w dupowłażeniu (ale ja poszedłem na zaocznie i też mi nie przeszkodziło) lub po prostu krucho masz z kasą i wolisz dzienne bezpłatne od zaocznych płatnych