Dzięki wszystkim tym, którzy się odezwali:) wasze rady są naprawdę ważne:) jak by ktoś coś jeszcze miał do powiedzenia to z miłą chęcią poczytam dalszych wskazówek:)
A jeśli chodzi o te studia 4 i 5 roku to mi osobiście nigdy się nie wydawało, że dzienne to ściema:) wiem, bo sama pierwsze 3 lata studiowałam dziennie, a znam ludzi którzy studiowali zaocznie i nie ma porównania...więc sądzę, że z magisterskimi jest podobnie. I to jest jedyna moja obawa, czy nie będzie za trudno, czy nie zawale roku i ogólnie:) bo szczerze wolałabym mieć tego mgr nie trudząc się, niż zap*** zaś 2 lata, a jeszcze potem słyszeć " No fajnie, dzienne, ale 0 doświadczenia zawodowego, słabe oceny itd"
z drugiej strony mogę też usłyszeć..." Hmm zaoczne?... szkoda, że nie dzienne" :P
Ogólnie jednym słowem w Polsce jest syf;]a pracodawcy, którzy patrzą na to co ktoś skończył,a nie co potrafi, są pierwszymi inicjatorami tego syfu w Polsce;]