Viadrina 2010

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 470
A jak to jest z kierunkiem International Business Administration , z tego co czytalam jest tylko 50 miejsc na roku, przez 3 semestry wszystkie przedmioty wykładane są w jezyku angielskim, kolejne 3 semestry po niemiecku i angielsku, ale nie wiem jak wygląda egzamin TOEFL, czy na takiej samej zasadzie jak DSH, organizuje go szkoła w podobnym terminie jak egzamin DSH, we wrzesniu mozliwosc zapisania sie na intensywny kurs przed egz? Tez mozna podejsc do niego po raz kolejny (i ostatni) w styczniu?

A kolejna sprawa...tak mnie zastanawia kwestia ogolnie jezyka czy to angielskiego czy niemieckiego... Jakby nie patrzec na starcie, polski student Viadriny kończący polską szkołe średnią, nie jest na extra poziomie z językiem, matura to jeszcze nie aż takie wyzwanie, nie trzeba byc geniuszem żeby ją zdać całkiem dobrze, tematy obrazków czy tez rozmówek są w wiekszosci przypadków lekkie... nikt na pewno nie ma na zajęciach specjalistycznego słownictwa z dziedziny prawa czy też ekonomii, tego nawet nie uczą u nas w szkołach (bynajmniej nie w mojej:P)... no i przypuśćmy ze ide na takie pierwsze wykłady na Viadrine,które są dla mnie w większości zagadką, wszystko krok po kroku trzeba sobie popołudniami tłumaczyc (nie mowiac juz ze trzeba sie tez tego nauczyc),a wracamy do akademika do Słubic, wszyscy mówią po polsku... jak to jest w praktyce? Jak początkowo wygląda to wszystko, nauka jęzka + bieżącego materiału? Polscy uczniowie nie mają przecież taryfy ulgowej, wymaga sie od nich tego samego co od niemieckiego studenta.
Może ktoś kto ma to już za sobą, może troche opowiedziec jak wyglądają te początki?:)

POZDRAWIAM i dziękuje wszystkim którzy pomagają i w formalnościach
i w tych bardziej (że tak powiem->)'emocjonalnych' problemach:)
blaair
Odpowiem na to co mogę odpowiedzieć z mojego punku widzienia:
- na Viadrinie wykładowcy zdają sobie sprawę z tego, że 19% studentów to obcokrajowcy, dlatego mówią bardzo wolno i wyraźnie + często udostępniają folie z wykładu i pomoce w sieci. Na egzaminach na kulturoznawstwie możesz mieć słownik, ponieważ zdają sobie z tego sprawę, że niemiecki nie jest twoim językiem ojczystym.
- jeżeli czegoś nie rozumiesz na wykładzie to masz tutorium, gdzie w małej grupie możesz się o wszystko zapytać tutora/tutorki
- 95% osób na polskich akedmikach to Polacy. Pozostałe 5% to Rosjanie,Ukraincy,Czesi,ludzie z innych byłych republik radzieckich. Jest garstka osób co są Niemcami z polskich rodziców. Znam jednego Niema co mieszka na akademikach w Słubiach (i dlatego że tam mieszka ZDF mówiła o nim w wiadomościach, więc sama się domyśl)
- jeżeli ktoś nie jest dobry z niemieckiego to początki bywają trudne. Jeszcze trudniejsze staje się to kiedy zamykasz się w "polskim kręgu" znajomych. Ja mieszkam we Frankfurcie w WG z Niemcami, bo ważne było dla mnie żeby na codzień mówić po niemiecku
- Niemcy którzy studiują na Viadrinie są bardzo otwarci wobec Polaków i ogółem innych obcokrajowców ze Wschodu. Niemcy lubią uczyć się w grupach, co bardzo pomaga w rozwijaniu umiejętności językowych.
- niestety więkoszość Polaków nadala zamyka się w polskiej grupie, to trochę przykre, bo Niemcy naprawdę chcą się integrować. Ja jednak habe die Initiative ergriffen i zaprosiłem kiedyś 2 Niemki na polski obiad do mnie. Jesteśmy najlepszymi znajomymi do dzisiaj. I gdyby nie one to nie zdał bym wprowadzenia do kultoroznawstwa na 1.3 ;)
Teraz wróciłem od znajomych z akademika na August Bebel - wg. mnie fajny akademik na imprezy, bo tam mieszka więszkość "Erasmusów" ale jak się chce uczyć to ciężko tam bywa.

Ja mieszkam w mieszkaniu co należy do Gospodarki Mieszakniowej (WoWi - Wohnungs Wirtschaft) Frankfurt(Oder). Miasto dopłaca do mieszkań. Przez pierwsze 6 miesięcy płaciłem za moja 2 małe pokoje (Arbeitszimmer i Schlafzimmer + wspólna łazienka i kuchnia) 75€. Od 6ego miesiąca płacę 50% tego co bym normlanie płacił czyli 160€. Mieszkam w małym bloku na zwgórzu, 2 przystanki tramwajem od uniwerka. Trzeba zameldować się we Frankfurcie jako mieszkaniec, żeby skorzystać z oferty WoWi. Dodatkowo dostaje się 200€ od prezydenta miasta jako Begrüßungsgeld.

Więszkość Polaków mieszka po polskiej stronie i jak mówię że mieszkam we Frankfurcie to patrzą się ze zdziwieniem. Jeszcze bardziej jak mówię, że mieszkam z Niemcami. Ale dla mnie to było najważniejsze. Jak bym chciał mieć same wykłady po niemiecku to bym poszedł na germę (mimo, że to mit bo więszkość osób na germie nawet po magisterce nie mówi po niemiecku, zna tylko reguły na blachę) Chodziło mi o to żeby po prostu doświadczyć coś nowego. Fajne jest życie na pograniczu, bo np. dziś w niedziele jak sklepy są zamknięte we Frankfurcie można iść na zakupy do Polski, gdzie i tak w sklepach wszyscy mówią po niemiecku ;).

wiem że piszę bez ładu i składu, jak masz pytania to je śmiało zadaj ;)

pozdrawiam
Witam;) ja również jestem zainteresowana studiowaniem na Viadrinie, maturę zdawałam rok temu. Zastanawiam się na ile procent trzeba mieć zdaną maturę żeby dostać się na prawo... czytałam inne posty i już sama nie wiem co sądzić, gdyż jedni piszą że łatwo się dostać i że na GPL przyjmują wszystkich bo jest mało chętnych drudzy twierdzą odwrotnie.. czy ktoś kto tam studiuję może ustosunkować się do tego i obalić te krążące mity?:)
Co do przyjmowania na GPL to zależy od liczby chętnych. Jest 110 miejsc, jeżeli zgłosi się więcej chętnych niż 110 osób, to będzie przesiew. Nie wiem ile miałaś punktów z matury, ale jeżeli miałaś kiepsko zdaną maturę to na Twoim miejscu jeszcze raz zastanowiłabym się nad wyborem kierunku.Widzę z doświadczenia, że osoby, które kiepsko zdały maturę już z tych studiów wyleciały.
Co do niemieckiego, to nie jest możliwe żeby znać niemiecki prawniczy czy ekonomiczny przed rozpoczęciem studiów. Żaden Polak tego nie umie, a i Niemcy mają nieraz z tym problemy. Nie można się bać. Język sam wchodzi, pierwsze wykłady i ćwiczenia wyglądają koszmarnie, ale po pół roku każdy już opanowuje materiał. Trzeba tylko uczyć się, żadna wielka filozofia. Wystarczy czytać podręczniki, chodzić na ćwiczenia, chodzić do biblioteki :)
można powiedzieć ze tak sobie zdałam maturę... mam na myśli ponad 60 % - 75 % z różnych przedmiotów rozszerzonych.. w Polsce zabrakło mi 5 pkt na prawo więc studiuję administracje na UWr więc z przedmiotami prawniczymi mam do czynienia.. no i zastanawiam się czy z tak zdaną maturą mam szansę...
Cześć ;)
Tez chcialabym w tym roku skladac papiery na viadrine, ale na kulturoznastwo;)
widze ze nie ma tutaj zbyt wiele wpisow co do Kulturwissenschaft, ale wiem ze nie jest tak latwo sie dostac ;)
mam tylko kilka pytan:
a) NC to jest przelicznik z wynikow z matury czy z ocen na swiadectwie?
b) czy ciezko jest przestawic sie na jezyk niemiecki ?
c) i jak sie podoba ludziom ktorzy juz studiuja na tym kieruknu? ;)
a) NC to wynik z matury
b) ja nigdy nie miałem takich problemów
c) najlepsza dezycja w moim życiu - mały uniwerek, przyjemna atmosfera, dostępni wykładowcy, ciekawa oferta naukowa i międzynarodowa atmosfera
co do znania języka ekonomicznego. Ja przed rozpoczęciem studiów przerobiłem całe słownictwo i do tego materiał z matematyki i fizyki z poziomu matury niemieckiej. I wyszło mi to na pewno na dobre, bo w przeciwieństwie do innych obcokrajowców nie miałem problemów z rozumieniem o czym jest mowa.

Nils: to jest właśnie różnica między studiami w Polsce, a w Niemczech. W Polsce student jest dla wykładowcy, w Niemczech wykładowca dla studenta. I to nie zależy od uczelni;)
Madlline myślę, że spokojnie możesz startować :)
Co do języka to zgadzam się Maćku, że jak się przerobi wcześniej słownictwo to od razu jest lepiej, ale ja np uczyłam się języka prawniczego od początku i dałam radę. Włożyłam w to dużo pracy, ale wszystko można, wystarczy chcieć :)
Dziekuje za odpowiedz ;)
Jeszcze mam pytanie, ciezko jest dostac sie na kulturoznastwo ?
bo wiem ze jest duzo chetnych, i wiem tez ze polacy przy przyjmowaniu sa tak samo traktowani jak niemcy:(
i niech ktos mi jeszcze powie o perspektywach zawodowych ? ;)
>i niech ktos mi jeszcze powie o perspektywach zawodowych ? ;)
perspektyw jest multum ;) mc'donalds, kfc, burger king, praca na budowie, w UK też się pewnie coś znajdzie, itd;) bądźmy realistami: są kierunki studiów, po których na prawdę ciężko będzie coś znaleźć, do tego zalicza się też kulturoznawstwo...

black_rose: jasne, że da się język podszkolić w czasie studiów. Ale sama wiesz jak jest, że czasami po prostu brakuje czasu, żeby się jeszcze języka dodatkowo uczyć;)
swoją drogą: mam nadzieję, że jednak chodziło Ci o kulturoznaWstwo, bo niestety nie wiem, czym zajmuje się dziedzina kulturoznastwa:p
Jak mi wiadomo literowki sa dopuszczalne, ale coz....
A o perspektywy to chodziło mi o to co można robić a nie to ze nie wszystkim się udaje;/
wiesz, Twoja decyzja, ale czy nie lepiej iść na jakieś studia, po których masz jakąś szansę dostania lepiej płatnej pracy...?

literówki owszem, ale dwa razy ten sam błąd w wątku, to raczej błąd, a nie literówka. Umiejętność przyznania się do błędu i podejście do tematu z humorem to też pożądana cecha ;)
W zeszłym roku NC było 1.9
Po kierunku Kultuwissenschaften na BA (licencjat) można robić np. Komunikację Międzykulturową, European Studies, itd na MA (master).
Ja specjalizuję się narazie w kierunku komunikacja polska-niemcy i gender studies ;)
I ogółem kulturoznawstwo studiuję się dla siebie, nie żeby "mieć fach w ręku". Ogólem w Polsce nadal studia są uważane za coś co trzeba sobie "odchaczyć". To trochę przykre, ale cóż..
Dziękuje bardzo za konkretna odpowiedz;)
pewnie zloze podanie na KulturoznaWstwo
;))
a.kmiecik91: zarówno ja, jak i Nils powiedzieliśmy Ci, że perspektyw nie ma za dużo, a moja odpowiedź była niekonkretna?:p

Nils: możesz się ze mną nie zgadzać, ale odhaczeniem studiów nazwałbym kulturoznawstwo - posiadanie papierka po to tylko, żeby go posiadać, gdzie z pracą w danym kierunku będzie bardzo ciężko ;)

po drugie primo: odHaczać ;) bez urazy oczywiście ;)
Zgadzam się z Maćkiem, po Kuwi konkretnych perspektyw pracy nie ma. Jak się ktoś zakręci to może coś znaleźć, ale co i gdzie to odrębna sprawa. Równie dobrze można studiować każdy inny kierunek i potem szukać pracy albo w ogóle nie studiować. Ważne też jest jednak robić to, czym się człowiek interesuje :)
większość osób na GPL studiuje to tylko po to by studiować po niemiecku, taka prawda. I nie oszukujmy się, w 90% ich niemiecki kuleje i nie mają szans na niemieckim rynku pracy.
@a.kmiecik91
pełną listę dokumentów znajdziesz na stronie Viadriny.
Pamiętaj
- dokumenty wysyłasz do Uni-Assist
- podanie o stypendium wysyłasz na Viadrinę

pozdrawiam :)
Nils sorry, ale nie jesteś na kierunku GPl , więc na jakiej podstawie takie opinie wystawiasz? Niektórzy ludzie studiują tam tylko po to żeby studiować po niemiecku, to fakt, ale tylko niektórzy, a nie większość :> Poza tym tacy po 3 roku odpadają (znałam takich) ;) Jeśli ludzie zrobią Staatsexamen to mają normalne szanse na pracę w DE jako prawnik, zresztą nawet bez staatsexamen mozna pracować w kancelarii i w między czasie przygotowywać się do Staatsexamen ( moja koleżanka tak robi), zrobić Schwerpunkt z prawem polskim i ma się zarąbiste szanse pracy ( super ocena ze Staatsexamen). Nils nie znasz się, a komentujesz. Jeśli chcesz być ambasodorem Viadriny to zapoznaj sie ze wszystkimi kierunkami,a nie tylko ogólnie albo o kuwi.
Sama wypowiadasz się o KuWi mimo że jesteś na GPL, więc się zastanów co mówisz zanim to napiszesz.
Ale nie kłóćmy się tu :-)
A powiedz mi jeszcze Nils, nie mogę osobiście wszystkiego składać, tylko przez uni assist? :)
bo wiesz, dokumenty trzeba skladac do 15 lipca, a wyniki z matur jak wiadomo sa dosyc pozno, bo pod koniec czerwca :(
No ogolnie podoba mi sie ten kierunek, zawsze mozna zmienic kierunek ;)
Ojj widze ze małe sprzeczki sie zrodziły:P
Wiadomo,że każdy swoj kierunek chwali i poleca:P
Moim zdaniem to indywidualna sprawa, każdy jest inny, każdy ma inne zainteresowania, ja chce studiować to, ktoś inny co innego, wcale nie znaczy, że jeden jest lepszy a drugi gorszy, nie ma idealnego kierunku, kazdy musi wybrać taki dzięki któremu bedzie czuł się spełniony w przyszłości, choc wiadomo że nie można przewidziec czy za pare lat wszystko ułoży sie po naszej myśli:)
Ja jestem w technikum ekonomicznym, podoba mi się to czego sie teraz ucze, interesuje mnie to i chce isc dalej w tym kierunku, choć jest to czasem na prawde pokręcone i nie dziwie się że nie każdy lubi takie ekonomiczne zagadnienia:)
Za to na przykład historia, prawo rzymskie itd.-koszmar, nie sprawia mi żadnej przyjemnosci nauka tego, choc rozumiem,że kogoś moze to interesować, bo interesujace jest, no ale nie dla mnie jak juz wspomniałam:P

Głowny problem jaki tym raziem chodzi mi po głowie to kwestia mieszkanie w Ff...
Jak wiadomo jest to o wiele lepsza alternatywa i możliwość aby przyswoić język... Juz nieco wczesniej było o tym wspomniane, ale mimo to mam pytanie, jak to wszystko wyglada, na jakiej zasadzie mozna sie starac o to mieszkanie, jakie są średnie koszta wynajęcia...
No i wiadomo że początkowo ciężko znaleść grupke niemieckich kolezanek z którymi można byłoby wynając taki lokal, przeciez idziemy tam w ciemno, nie znając nikogo, a to juz chyba trzeba załatwiać bardziej indywidualnie?

Kolejna sprawa jaka za mną jeszcze chodzi to dni otwarte 22 kwietnia, tak ogólnie i prosto mówiąc-> co dokładnie jest w programie? Jak to mniej wiecej praktycznie bedzie przebiegało? Nie jestem pewna czy nie bedzie to kolidowało z zajeciami w mojej aktualnej szkole, wiec nie jestem pewna czy sie tam zjawie, wiec chciałabym wiedziec czy jest to takie typowo otwarte,czysto informacyjne i anonimowe spotkanie?

Trzecie i ostatnie pytanie dotyczy kierunku zwolnionego z rekrutacji (nie wiem jak to nazwac) chodzi mi konkretniej o - "zulassungsfrei". Nie to że licze że uda mi sie prześlizgnać bez rekrutacji:P Choc nie powiem że dużo stresu bym sobie przez to zaoszczedziła...:P Wiadomo już jaki bedzie to kierunek na rok akademicki 10/11 ? A jeśli nie to czy jest jakis przybliżony okres kiedy zapada na ten temat decyzja?

Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedź
blaair (:
Nils ja się wypowiadam o Kuwi w następujący sposób : Nie ma KONKRETNYCH perspektyw pracy po Kuwi. Bo nie ma takiego zawodu jak kulturoznawca. Natomiast Ty pisałeś, że ludzie po GPL nie mają szans na prace w DE, co jest czystą bujdą i dlatego mnie to zdenerwowało. Co do Kuwi, to nie twierdzę, że nie ma żadnych szans na dobrą pracę. Po prostu nie ma takiego zawody jak kulturoznawca, w firmach czy organizacjach poszukiwani są owszem np specjaliści od PR , ale to biorą ludzi po marketingu, psycholodzy to biorą po psychologii, socjolodzy to biorą od socjologii, chcą tłumaczy to biorą tłumaczy. Sam papier Kuwi nie jest żadnym konkretnym zawodem i tylko o to mi chodzi. Natomiast po prawie czy ekonomii zawód masz w kieszeni.
Czy opłaca mi się studiować na Viadrinie czy lepiej iść na filologie w PL, jeśli chce zostać tłumaczem?
Hej wszystkim.Kto zamierza jechać na dni otwarte?Ja wiem, że na pewno pojadę.
prawdopodobnie tez bede , choc przyznam ze troche mnie ten dzien stresuje jak tylko sobie pomysle,ale sadze ze warto zobaczyc swoja "przyszlą" szkole(o ile dobrze pojdzie:P):)
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 470

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia