dooobry,
nie jestem vasilem, ale i tak wam odpowiem ;P
Wiec jesli ktos nie zda DSH, to jeszcze nic straconego. Rok temu tez pare osob oblalo i zostali dopuszczeni do studiow warunkowo - pod warunkiem zdania DSH w semestrze zimowym, czyli gdzies w styczniu. Aha, i w takim wypadku chodzi sie jeszcze na kurs uzupelniajacy. Ale na razie uszy do gory :D bo statystycznie rzecz biorac, wiekszosc zdaje.
A co do ksiazek po polsku.... eeee... ja takiej hybrydy jeszcze nie widzialam, choc moze juz ktos prywatnie dokonal jakiegos przekladu. Ksiazki do niemieckich przedmiotow sa, sila rzeczy, napisane po niemiecku. Niektore bardziej, niektore mniej zrozumiale. Pierwszy miesiac i tak jest na wyprobowania ksiazek. Zreszta i to wam ktos powie na ktoryms wykladzie. Ja bym poradzila isc do biblioteki i wziasc kilka. I popatrzec, co pasuje. Dla osob slabszych jezykowo, najlepszy bedzie beck Verlag. Ale macie jeszcze i na to czas.
Poza tym jesli ktos i w pazdzierniku nie bedzie sie czul pewnie jezykowo, to Sprachenzentrum organizuje (chyba nawet darmowy) kurs niemieckiego prawniczego. Mi na to sie akurat nie chcialo chodzic, a zdania wsrod znajomych byly podzielone. Moze pojdziecie, to zobaczycie ;P
Pozdrawiam